Jutro – dzień końcowy postu oczyszczającego. I początek etapu wyjścia. Za tydzień będą opublikowane niektóre podsumowujące momenty, ale na razie – wrażenia od minionych 7 dni. Wygląda na to, że zaczął się drugi etap „oczyszczania”: Wzmocniło się wydzielanie śliny, odnotowane pojawianie się białych plam na języku (nie takich strasznych jak na początku głodówki, ale jednak …). Ale najważniejsze – w buzi (szczególnie po nocy) wyraźne odczucie przypominające zgagę, stałego nie przyjemnego przysmaku. Subiektywnie autor określiłby to jako mieszankę żółci, kwasu żołądkowego i jakichś trujących oparów . Na języku, z powodu tych wychodzących toksyn, odczuwa się stałe lekkie „pieczenie”. W pełni znośne, ale nie przyjemne. Na skutek tego wszystkiego znowu pojawił się zapach. Reasumując czujesz się niczym jakaś kobra lub coś gorszego – morski ślimak trujący Dolium
.
A więc, DZIEŃ TRZYDZIESTY PIĄTY („etap-wg M. Oganian”)
Ogólny stan: zawroty głowy i słabość przy wstawaniu rano zostają. Celem porannego przewietrzenia płuc bardzo dobre spacery na świeżym powietrzu (przed ćwiczeniami i pracą). Wody z cytryną organizm już nie chce przyjmować (znudziło się ?), postanowiłem, celem zwalczania porannej zgagi zastąpić sok z cytryny sokiem pomarańczowym na zmianę z jabłkowym (1/5 soku, 4/5 wody). Z ziołami zacząłem rozpuszczać w buzi miód (odrobina na czubeczku łyżeczki). Pomaga. Wody udaje się pić więcej.
Waga minimalna odnotowana: – 57,3 kg. (w 32 dniu postu). Po tym waga „przyhamowała”, a nawet podniosła się do 57,4 kg. Wg wersji autora mogło to być na skutek wprowadzenia miodu (1/5 łyżeczki) przy piciu ziół oraz zastąpienia soku z cytryny sokiem z pomarańczy lub jabłka, o czym była mowa wyżej.
Ciśnienie w 7-mym tygodniu głodówki lekko obniżyło się – do 80-86/54-57. Puls – praktycznie bez zmian (56-59).
Sen normalny (5-6 godzin).
Perystaltyka: kontynuowała „bojkot”, aż do momentu dodania do wody mikroskopijnych ilości pomarańczowego i jabłkowego soku. Po paru godzinach „zareagowała”. Ale bez jakichkolwiek komplikacji. Podsumowujący wywód z cotygodniowych procedur oczyszczania jelit przy pomocy wlewnika Esmarcha będzie opublikowany za tydzień.
Ćwiczenia fizyczne – musiałem mocno ograniczyć, dopóki nie pojawiły się te małe ilości miodu i soków pomarańczowego i jabłkowego. Po tym odczuwa się zauważalny przypływ energii, pozwalający zwiększyć obciążenie.
Cały proces kończącej się jutro 36-cio dniowej głodówki dokładnie jest opisany tutaj (od początku do końca).