Przedstawcie sobie sytuację: człowiek prowadzi samochód, rozpędza się na prostej gładkiej drodze do 160 km/godz., i nagle, bez hamowania, skręca pod kątem prostym w lewo lub w prawo. Prawdopodobieństwo, że coś pójdzie „nie tak” dość wysokie. A teraz, uwaga, pytanie: co było przyczyną zaobserwowanego malowniczego widowiska koziołkującego przez dach samochodu? Wina konstruktora samochodu? Szybkość? Czy jednak deficyt szarych komórek w mózgu kierowcy?
Nie czekając kolejnej odpowiedzi na proste pytanie, chciałoby się przejść do negatywnych efektów, które nieraz odczuwają ludzie w procesie lub po leczniczej głodówce. Przykład z własnego doświadczenia: po jednej z długich (kilku tygodniowych) głodówek autor niezbyt dokładnie przestrzegał zasady prawidłowego wyjścia z głodówki. Przegiął, powiedzmy z ilością szkodliwych dla organizmu „smakołyków”. Na rezultat nie trzeba było długo czekać: pojawił się i utrzymywał przez około 3 dni niezaobserwowany nigdy wcześniej obrzęk stóp włącznie z kostką. Bliżej wieczoru obrzęk powiększał się, nad ranem po przebudzenia był mniejszy. Organizm dobitnie i wprost dał do zrozumienia, że „skręcanie-po-kątem-prostym-z dużą prędkością-nie jest-prawidłowym-postępowaniem”. Jak tylko autor wrócił do normalnego odżywiania się (soki, owoce, zielenina) – problem zniknął i nigdy nie powrócił.
Niestety Internet przepełniony jest powtarzającymi się długimi listami pozytywnych efektów głodówek oczyszczających, ale dość rzadko spotkać można profesjonalnie opisane niespodziewane problemy, z którymi spotyka się „głodujący”. Jeśli to początkujący to problemy te mogą wprowadzić go w stan paniki, skutkiem której dość często jest wizyta u lekarza. Przedstawiciel farmakologicznej medycyny wysłuchawszy pacjenta (to póki co jeszcze zdarza się podczas wizyt u lekarza 🙂 ), znacząco pokiwawszy głową wyda werdykt o szkodliwości głodówek. I dość często na tym kończy się próba przejścia do nowego życia oddzielnie wziętego indywiduum. Jeśli nie posiada on oczywiście dużej dozy upartości żeby dokopać się do istoty rzeczy.
Chyba nie zrozumiałem co autor chciał przekazać? Że schabowy po 10 dniach nie spożywania treści pokarmowej to zły pomysł? Bo to chyba oczywiste 😉
PolubieniePolubienie
Dokładnie tak. Dla wielu myślących ludzi – to zły pomysł ale niemało początkujących głodujących nie zastanawia się nad tym bo nie chce się im czytać za dużo… 🙂
PolubieniePolubienie